-Co zrobić? Co zrobić ? - szeptałam
po cichu przyglądając się Jake'owi.
Dzięki bogu cały czas miałam na
sobie ręcznik. No właśnie! Muszę coś ubrać póki go obudzę i
stąd wygonię.
Podeszłam do wanny i zasłoniłam
szybo Jake'a (zasłoną oczywiście). Zrzuciłam ręcznik i założyłam
szybko majtki. Już zapinałam stanik gdy nagle.
-Ekhm, ekhm. Naprawdę chciałbym
zobaczyć jak dziewczyna zdejmuje przy mnie stanik - usłyszałam
zaspany głos, mówił bardzo dobrze po angielsku? - ale wolałbym
żeby robiła to z własnej woli nie z wypadku który potem odbije
się na naszych codziennych relacjach. Więc proszę załóż
szlafrok.
Jaki bezczelny ! On myślał że
zdejmuję stanik? Kiedy ja go właśnie zakładam ?
-O Matko Święta ! Co ty robisz w
mojej wannie ?! - próbowałam udawać zdziwioną i super zaskoczoną.
-Ahhh – ziewną – chyba pomyliły
mi się pokoje.
-Dobraaa... a teraz wynocha. -
pokazałam mu palcem drzwi.
Wygrzebał się ślimaczym tempem z
wanny i podciągną spodnie po czym podszedł do mnie!
Zbliżył się o krok. Przyglądając
się mojej twarzy. Włosy wpadały mi do oczu ale nie mogłam nic
zrobić, Jedną ręką przysunął mnie do siebie, a drugą złapał
mocno gdzieś w okolicach łopatek.
-Co z tobą nie tak ? - popatrzyłam na
niego – No już wyłaź! - próbowałam się lekko wyszarpać z
jego uścisku.
Niebezpiecznie przysuną swoją twarz
do mojej przyglądał mi się przez długą chwilę. Był za blisko i
przyglądał się za długo. Czekaj czy on chce mnie pocałować?
Poczułam dziwne mrowienie, chyba
dostałam gęsiej skórki. Czemu on mi to robi. Pierwszego dnia
znajomości ? Taki jest szybki ?
-Bu! - szepną nagle. Odsuną się ode
mnie. Byłam sparaliżowana jego urokiem że teraz kompletnie nie
potrafiłam zrozumieć co się dzieje.
-Witam cię w Korei Południowej Hanu.
- powiedział z uroczym uśmiechem.
Zdziwiona nie mogłam się ruszyć. O
co mu chodzi? Dopiero przyjechałam a on już znęca się nade mną
psychicznie? Myślałam że serce wyskoczy mi z piersi.
Patrzyłam jak spokojnie wychodzi z
łazienki.
Coś czuję że ja z niej długo nie
wyjdę . Przynajmniej do czasu aż sobie tego wszystkiego nie
przemyślę na spokojnie.
Godzinę później...
Na mokre włosy nałożyłam piankę.
Wtarłam i ubrana w różowy szlafrok zeszłam na dół gdzie czekał
mój brat.
-Aish... Co ty tam robiłaś ? -
zapytał jakby był wkurzony.
-Ja ? Gdzie ? - zgrywałam głupka.
-Jestem zmęczony a każesz mi czekać
nie wiadomo ile. - podrapał się po głowie. - No dobra nie traćmy
czasu. Tu jest twój plan. - podał mi karteczkę.
-APIS ? - zapytałam czytając
nagłówek.
-Tak to szkoła do której chodzą
chłopcy – wyjaśnił brat – to taki skrót. Znajduje się w
centru Seulu i jest anglojęzyczna.
-Aaa... To dlatego tak dobrze mówią
po angielsku ?
-Tylko Jake i RJ potrafią płynnie się
wysławiać, a to dlatego że przyjechali tu z USA. Leo i Gemin są z
Korei. Angielski to dla nich prawdziwa męczarnia. - uśmiechną się
. - Dlatego obaj chodzą do szkoły położonej w pobliżu w której
mówi się po koreańsku, ale oczywiście opłacamy im naukę
angielskiego.
-Mają w tej szkole zajęcia
Koreańskiego ? - popatrzyłam na brata.
-Oczywiście! Ale będziesz dodatkowo
uczęszczać na zajęcia pozalekcyjne w wytwórni z Jake'm.
-Z Jake'm? - popatrzyłam zdziwiona
-Matka RJ'a mieszka tu w Seulu, zna
koreański bardzo dobrze. Jego rodzice rozwiedli się dlatego RJ
mieszkał przez 2 lata w USA. Teraz postanowił wrócić i zamieszkać
z mamą.
-Chyba pojmuję.
-Dobra jutro masz szkołę, idź spać
wcześniej.
-Dwa razy nie musisz powtarzać. -
uśmiechnęłam się i poszłam do mojego pokoju.
Wystarczyło mi położyć głowę na
poduszkę a sen przyszedł od razu.
Śnił mi się mój Anioł. Jego
uśmiech.
I oczy. Piękne brązowe oczy które
błyszczały coraz bardziej z każdym nowym uśmiechem.
Ciekawe czy kiedyś go jeszcze
spotkam?
=====================
Przepraszam że piszę ostatnio tak krótko, ale nie chce robić nie wiadomo jak długich notek.
Zapraszam jutro na kolejny rozdział :3
Pozdrawiam was moi kochani czytelnicy ;**
Lubię czytać to co piszesz. ^^
OdpowiedzUsuńTrochę dziwna była ta sytuacja z Jake'm, no ale cóż, taka Twoja koncepcja. :)
Ale tak ogółem podoba mi się tylko strasznie krótko. :(
~Daria~
Jake... ja go kocham... xD On jest genialny. A może powinnam powiedzieć, że osoba, która stworzyła tą postać jest genialna...? Bo to prawda ;)Czekam na kolejne części ^^
OdpowiedzUsuńDziewczyno, notki z torski o nas są krótkie? Właśnie powinny być długie. Lepiej dodać dopracowany, dobry, długi tekst i pozwolić czytelnikowi czekać na niego tak aby każdą swoją wolną chwilę wypełniał zastanawianiem się "Co dalej?" lub " Kiedy ona doda kolejną część?". Po drugie, skoro opis Ci nie wychodzi to tym bardziej powinnaś nad nim ćwiczyć? Praktyka czyni mistrza, a w warsztacie pisarskim nie liczy się tylko talent, jego trzeba też odpowiednio wypracować, co oczywiście powinno Ci przyjść z czasem, ale nie możesz poddawać się już na samym początku.
OdpowiedzUsuńRozdział w porządku, ale za krótki, zbyt dużo dialogów, pomysł niezły, ale takie to było trochę dziwne.
Powodzenia.